- Dziękuję...
- Och niby za co? Za prawdę?- uśmiechnął się do mnie i (na szczęście) odszedł do innych. Byłam bardzo zmęczona po długim dniu na polowaniu. Chciałam wejść do mojej jaskini i już byłam blisko gdy nagle coś usłyszałam... Dobiegało z samego szczytu Wodospadu Życia i Śmierci. Choć miałam dość tego dnia zaczęłam się wspinać na górę. Gdy już byłam u wierzchołka nagle nogi się po de mną ugięły i już prawie spadłam do wodospadu gdy zepchnął mnie na bok... Guide! Sama nie wierzyłam własnym oczom ale w końcu rzuciłam mu się w ramiona.
- Jak...ty...- nie mogłam się wysłowić ze szczęścia.
- Och stęskniłem się za moją małą Mysty!- uśmiechną się do mnie.
- Tylko nie małą!- szturchnęłam go dla zabawy ale... na jego miejscu było już tylko powietrze. Byłam roztrzęsiona. Zobaczyłam go po baaardzo długim czasie a on znów zniknął! Gdy wróciłam do jaskini na dobre i położyłam się wygodnie myślałam o Eragonie i Guidzie. Obaj wywoływali zamęt w moim sercu ale którego wybrać? Nie zdołałam odpowiedzieć sobie na to pytanie więc zasnęłam. Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Zbyt wcześnie. Pomyślałam o mojej rodzinie i o tym jak muszą za mną tęsknić. Nie wiedziałam jak do nich trafić więc chciałam wysłać wiadomość. Po chwili napisałam:
Drodzy Flincie i Rozo!
Wiedzcie, że za Wami bardzo tęsknie i myślę o Was nieustannie. Pamiętajcie też, że nigdy nie przestanę Was kochać. Znajduję się aktualnie w Watasze Ognistych Wilków. Jest mi tu dobrze i nie martwcie się o mnie.
Tęsknię,
Wasza Mysty.
Miałam nadzieję, że odpiszą prędko. wysłałam list i poszłam na śniadanie gdzie spotkałam już wszystkich przy śniadaniu. To było dość dziwne ale, że miałam wielką pustkę w żołądku zaczęłam jeść. Podszedł do mnie Eragon i zapytał:
- Jak Ci się spało?
- Um... Dobrze. A Tobie?- zaczerwieniłam się jak przy każdej rozmowie z nim.
- Też. To co chyba czas ruszyć na łowy?
- Tak. Ale... Mam pytanie czy mogę ci zaufać?
-...
<Eragon?>
- Och niby za co? Za prawdę?- uśmiechnął się do mnie i (na szczęście) odszedł do innych. Byłam bardzo zmęczona po długim dniu na polowaniu. Chciałam wejść do mojej jaskini i już byłam blisko gdy nagle coś usłyszałam... Dobiegało z samego szczytu Wodospadu Życia i Śmierci. Choć miałam dość tego dnia zaczęłam się wspinać na górę. Gdy już byłam u wierzchołka nagle nogi się po de mną ugięły i już prawie spadłam do wodospadu gdy zepchnął mnie na bok... Guide! Sama nie wierzyłam własnym oczom ale w końcu rzuciłam mu się w ramiona.
- Jak...ty...- nie mogłam się wysłowić ze szczęścia.
- Och stęskniłem się za moją małą Mysty!- uśmiechną się do mnie.
- Tylko nie małą!- szturchnęłam go dla zabawy ale... na jego miejscu było już tylko powietrze. Byłam roztrzęsiona. Zobaczyłam go po baaardzo długim czasie a on znów zniknął! Gdy wróciłam do jaskini na dobre i położyłam się wygodnie myślałam o Eragonie i Guidzie. Obaj wywoływali zamęt w moim sercu ale którego wybrać? Nie zdołałam odpowiedzieć sobie na to pytanie więc zasnęłam. Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Zbyt wcześnie. Pomyślałam o mojej rodzinie i o tym jak muszą za mną tęsknić. Nie wiedziałam jak do nich trafić więc chciałam wysłać wiadomość. Po chwili napisałam:
Drodzy Flincie i Rozo!
Wiedzcie, że za Wami bardzo tęsknie i myślę o Was nieustannie. Pamiętajcie też, że nigdy nie przestanę Was kochać. Znajduję się aktualnie w Watasze Ognistych Wilków. Jest mi tu dobrze i nie martwcie się o mnie.
Tęsknię,
Wasza Mysty.
Miałam nadzieję, że odpiszą prędko. wysłałam list i poszłam na śniadanie gdzie spotkałam już wszystkich przy śniadaniu. To było dość dziwne ale, że miałam wielką pustkę w żołądku zaczęłam jeść. Podszedł do mnie Eragon i zapytał:
- Jak Ci się spało?
- Um... Dobrze. A Tobie?- zaczerwieniłam się jak przy każdej rozmowie z nim.
- Też. To co chyba czas ruszyć na łowy?
- Tak. Ale... Mam pytanie czy mogę ci zaufać?
-...
<Eragon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz