Kiedy się obudziłem poszłem pobiegać,moja prędkość wzrosła zobaczyłem Tashe nad wodospadem i krzyknąłem:
-Uciekaj!
Nie zobaczyła mnie i wpadliśmy do wodospadu.Ja spadałem i zobaczyłem Tashe jak spada na skałę , odepchnąłem ją i wpadliśmy do wody,podpłynąłem do niej i zobaczyłem że zemdlała myślałem że nie żyje. Wziąłem ją na brzeg i zacząłem wyć i zobaczyłem że się budzi, powiedziałem:
-Skarbie?
-Co się stało?
-Wpadliśmy do wodospadu
-Ale jak
-Biegłem i na Ciebie wpadłem
Wziąłem ją na plecy i kiedy szłem napadł na nas wilk i ja go zaatakowałem zadrapał mnie w twarz i a ja go złapałem za szyję i zacząłem ściągać na duł, zabiłem go. Znowu wziąłem Tashe na plecy i poszłem do watahy.Kiedy przyszedłem Night krzykną:
-Tasha!
-Nic jej nie jest!
-Ale co się stało ?
-Wpadliśmy do wodospadu
-A z tobą?
-Ja potem chciałem obronić Tashe ale jakiś wilk mnie zadrapał w twarz
-To zanieś ją do jaskini
-Dobry pomysł
I tak uratowałem i naraziłem Tashe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz