poniedziałek, 10 czerwca 2013

Od Diany

Szłam sobie sama, z resztą chyba jak zwykle. Mimo, że jestem w tej watasze od dosyć dawna, nadal nie potrafię się odnaleźć. Wszystko jest dla mnie takie obce. Często spotykam się ze zdziwionymi spojrzeniami. To niemiłe. Wszyscy się na mnie gapią od jakiegoś czasu. Nikt nie próbuje zagadać a ja sama trochę się wstydzę. Unikam więc miejsc gdzie jest pełno wilków. Nie jestem wilkiem lubiącym gwar, śmiech, ciągły hałas i tłumy. Dlatego tak lubię być sama. Ale chyba nie tylko ja... Jest jeszcze Zephira, na pozór miła z niej osoba, ale chyba też lubi samotność. Dobra mniejsza o to. Ostatni znalazłam za wodospadem pieczarę. To taki mój mały sekrecik. Potrafię siedzieć w niej całymi dniami. W niej tak jakby tracę poczucie czasu. Odpływam...
Dzisiaj też tak leżałam, w mojej małej sekretnej grocie. Całkiem straciłam poczucie czasu. W końcu postanowiłam wstać i wziąć się do czegoś konkretnego. Wyszłam dyskretnie, tak żeby mnie nikt nie zauważył. Niepotrzebnie, bo był środek nocy ( około 1 nad ranem ).
Szłam przez las bezszelestnie. Już byłam przy mojej jaskini, gdy ktoś zaatakował mnie od tyłu. Miałam właśnie krzyknąć, ale uświadomiłam sobie, że wszyscy śpią i nie wypada ich budzić.
- Kim jesteś i czego tu szukasz?! - pytał wilk który mnie zaatakował.
- Ja tu mieszkam!- odpowiedziałam z oburzeniem.
Owy wilk wydawał mi się znajomy... To Zephira!
- Diana tak?- zapytała.
- Tak, to ja. A ty musisz być Zephira.
- We własnej osobie. Wybacz, że cię zaatakowałam.
- Nie nic nie szkodzi. Dlaczego jeszcze nie śpisz?
- A tak jakoś... Prowadzę raczej nocny tryb życia. A ty?- zapytała podejrzliwie.
- Ja też.
-...

<Zephira?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz