wtorek, 11 czerwca 2013
Od Zefriny
Całą moją watahę wybili kłusownicy, tylko ja uciekłam. Błąkałam się po pustkowiach. Trzy miesiące później przy małym strumyczku zobaczyłam małą, futrzaną kulkę. Była to Casidi. Gdy ją spotkałam była ledwo żywa.Kiedy nakarmiłam ją i ogrzałam powiedziała mi że stado ją zostawiło ponieważ na ich ternach zabrakło zwierzyny, i nie mieli jej jak wykarmić. Od tej pory polowałyśmy razem. Pewnej nocy za późno zorientowałam się że weszłyśmy na teren obcych wilków. Na próżno uciekałyśmy. Max i tak nas dopadł. Zaprowadził nas do Tashy. Opowiedziałyśmy jej naszą historię, wtedy Casidi nieśmiało spytała. Czy mogłybyśmy zostać i polować z watahą? Tasha naradziła się z Maxem i w końcu się zgodziła. Tak zostałyśmy z Watahą Ognistych Wilków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz