Weszliśmy do środka.
- Ma pani ochotę na jelenia?- powiedziałem "puszczając oko" do Diany.
- Z wielką chęcią zjem.- odpowiedziała.
Podeszliśmy do pucharu z jedzeniem. Rozłożyłem na ziemi obrus. Wziąłem Jelenia i położyłem go na nim. Diana wzięła gryza. Chwile przeżuwała i powiedziała:
- Pyszny ten jeleń!
W końcu zjedliśmy całego jelenia. W pucharze została jeszcze kiść winogron. Wziąłem ją do pyska. Połowę trzymałem w pysku i podsunąłem drugą połowę Dianie. Wyglądało to jak w bajkach. Nagle Dianie odbiło się:
- Beeeee. Ups! Przepraszam.
- Ha ha- zacząłem się śmiać.
- Co myślałeś że dziewczyny nie umieją bekać?!?
- Na tak trochę.
- Założę się że umiem bekać głośniej od ciebie!
- Dobra! To dawaj- powiedziałem.
- Beeeeee - Teraz ty.
- Beeeeee - Chyba mamy remis!
- No- powiedziała i zaczęła się śmiać.
Było już bardzo późno, Diana zaczęła ziewać.
- Późno już. Idziemy spać?- zapytałem.
- Okey- odpowiedziała.
Położyliśmy się na poduszki.
- Kocham cię- szepnąłem jej do ucha.
- Ja Ciebie też- odpowiedziała i zasnęła.
Rano wstałem bardzo cicho by nie obudzić Diany. Wcześniej przygotowałem w lesie stolik. Upolowałem jelenia i położyłam go na stoliku. Usypałem z płatków róż drogę od szałasu do stolika i położyłem przed szałasem kartkę z napisem "Idź za różami". Gdy Diana wstała...
<Diana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz